|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Caroll
fan of avril <3
Dołączył: 07 Mar 2008
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z kosmosu.
|
Wysłany: Pią 23:03, 18 Kwi 2008 Temat postu: La Cruciata. |
|
|
baj caroll.
Zło jest wśród nas. I nie łudź się, że nie ma dobra.
La Cruciata.
obsada.
Ivette Destenave – Ilean Almaguer Ochoa;
Marita Destenave – Lilibeth Morillo;
Beatrycze Vander – Barbara Mori Ochoa;
Dona Mayte – Leonorilda Ochoa;
Natasza Rulli – Yadhira Carrillo;
Rosalinda Destenave – Paty Diaz;
Odalis Destenave – Eduaro Victoria;
Don Nozario – Sergio Zaldivar;
Julio Merdeva – Raul Valerio.
Odcinek 1.
poznajcie Ivette i Beatrycze - kobiety niosące najwięcej dobra.
Kiedy Ivette Destenave wyszła na taras ogromnej rezydencji, w której mieszkała, nad Meksykiem wisiała burza. Czarne chmury ciążyły się nad rozbudzonym miastem. Było tak parno, że praktycznie nie było, czym oddychać.
Wszyscy inni ludzie kryli by się przed deszczem i błyskawicami, które zaczęły raz po raz przecinać niebo. Ale nie Ivette. Uwielbiała to. Uwielbiała pioruny, deszcz i te czarne obłoki. Może, dlatego, że sama taka była.
Oczywiście, nie dała tego po sobie poznać. Była dobrze wychowana, na pozór słodka i miła. Ale, jak to w każdym brazylijskiej telenoweli, musi być czarny charakter.
Ale tu, z przykrością was powiadamiam, pojawią się dwie mroczne osoby. Drugą z nich jest przepiękna kobieta, Beatrycze Vander, która właśnie chowała się w swoim biednym domu na przedmieściach Meksyku. Wyciągnęła szybko garnki, a, zapewniam was, nie miała ich dużo. Porozstawiała je tam, gdzie woda leciała praktycznie strużkami. I nawet woda przeciekająca przez dach była w stanie pobudzić jej czarną stronę.
Wiatr przybrał na sile, wplątał się w włosy Ivette, bawił się jej oddechem. Krople deszczu rozmazały szesnastolatce perfekcyjny makijaż. Westchnęła, weszła do pokoju i zamknęła ogromne, szklane drzwi pałacu.
Beatrycze siedziała przy stole swojej wybiedniałej kuchni w czerwonym, zniszczonym już szlafroku. W palcach trzymała długiego, śmierdzącego papierosa. Szczerze muszę wam wyznać, że jestem wielką przeciwniczką popalania i nigdy nie chciałabym tego świństwa spróbować.
Raz po raz z jej sinych z zimna ust wydobywały się kłęby trującego dymu. Szeptała coś do siebie, ale nie potrafię zrozumieć, co. Na pewno klęła, jak to miała w zwyczaju. Podeszła do lodówki, w której panowała wyższa temperatura niż w domu. Wyciągnęła z niej szklaną butelkę starego wina i łyknęła porządny łyk. Zyskała swój cel – zaszumiało jej w głowie tak, że prawie się przewróciła.
Przenieśmy się znowu do pokoju Ivette, gdzie siedziała druga kobieta. Lilibeth Morillo, w tym wypadku Marita Destenave, matka zbuntowanej nastolatki, rozmawiała z nią o ważnych dla niej rzeczach.
- Wartość rodzinna…
Ivette wywróciła oczami.
- Mamo, trujesz mi o tym już kilka lat…
Z ust Beatrycze wydobył się kolejny kłąb dymu.
-… idzie od tego zwariować.
Beatrycze znów zaszumiało w głowie.
- Powiedz mi: jak ty to robisz, że do ciebie nic nie dociera? NIC? – Zniecierpliwiła się matka i spojrzała córce prosto w oczy. Chwilę się tak przyglądając zbladła i odsunęła się od córki.
- Niemożliwe. – Szepnęła, po czym wymknęła się z pokoju.
Cisza.
Ivette chwyciła różowy zeszyt z małą, aczkolwiek solidną kłódeczką. Sięgnęła po kluczyki, które miała zawieszone na szyi. Otworzyła pamiętnik na odpowiedniej stronie i czarnym długopisem skreśliła kolejne nazwisko: „Marita Destenave”.
Na jej twarzy zagościł delikatny uśmiech okropnego triumfu.
Plusk.
Kolejny garnek wylał. Ale Beatrycze leżała na stole i głośno chrapała. Wszędzie były porozrzucane butelki po kradzionym alkoholu. Kiedy nagle ktoś zadudnił w drzwi.
- Co jest, Co ‘est? – Ledwo doszła do drzwi. Otworzyła je.
Stał w nich całkiem przystojny, ba, bardzo przystojny mężczyzna.
- Niezłe z ciebie ciacho.
- Myślę, że to poprawi ci humor. – Podał jej list.
Otworzyła.
Literki zamieniły się w krasnoludki, które biegały po kartce.
- Możesz mi przeczytać?
- Oczywiście.
Urzędas porwał kartkę.
Beatrycze dowiedziała się prawdy. Trudnej prawdy, która dotarła do niej mimo tych wielu promili alkoholu, które miała we krwi.
Jeżeli nie spłaci do za miesiąca pięciu tysięcy dolarów, wyrzucą ją z domu.
Beatrycze głośno czknęła.
na marginesie. wiem, że głupie. xdd
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Caroll dnia Wto 17:57, 29 Kwi 2008, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Lilibeth
Administrator

Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 8590
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z przemytu Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:32, 19 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Wcale nie głupie, bardzo fajne i świetne opisy, które uwielbiam w telkach
Obsada boska, Illy, Lil, Barby.. moje ulubione aktorki
I ciekawe imię, Ivette.. czarny charakter, super ; ]
Kiedy nowy odc.?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Caroll
fan of avril <3
Dołączył: 07 Mar 2008
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z kosmosu.
|
Wysłany: Sob 11:17, 19 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
niedługo (;
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lilibeth
Administrator

Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 8590
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z przemytu Płeć:
|
Wysłany: Sob 11:38, 19 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
No to czekam:))
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ROXI
Fan of RBD

Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 3868
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: góry^^^^^^ Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:27, 20 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
ciekawa telenowela będę wpadać
zapraszam do mnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lilibeth
Administrator

Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 8590
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z przemytu Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:59, 20 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
No to kiedy ten odcinek ?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Caroll
fan of avril <3
Dołączył: 07 Mar 2008
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z kosmosu.
|
Wysłany: Nie 22:02, 20 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
chyba dopiero w piątek (;
mam dużo roboty w szkole, a w weekend wena mi zwiała.
więc czekajcie! xDD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lilibeth
Administrator

Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 8590
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z przemytu Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:07, 20 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
No to trzymam Cię za słowo - piątek !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Caroll
fan of avril <3
Dołączył: 07 Mar 2008
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z kosmosu.
|
Wysłany: Nie 21:51, 27 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Odcinek 2.
Ręka o długich, zgrabnych palcach pochwyciła czerwono – biały plecak i bez słowa mijając matkę wyszła. Marita westchnęła i usiadła dostojnie na białym, skórzanym fotelu.
„- Powiedz mi: jak ty to robisz, że do ciebie nic nie dociera? NIC? – Zniecierpliwiła się matka i spojrzała córce prosto w oczy. Chwilę się tak przyglądając zbladła i odsunęła się od córki.
- Niemożliwe. – Szepnęła, po czym wymknęła się z pokoju.”
Otrząsnęła się.
Kto lubi chodzić do szkoły? Mało jest takich osób. Ja się zaliczam do tych, pośrodku, bo szkoła dla mnie to głównie znajomi. Dla Ivette również, ale była na tyle dumna, by nie zauważyć, że większość koleguje się z nią tylko, dlatego, że ma piękny dom i dobre oceny. Ona natomiast, gardziła każdym, kto miał, chociaż jedną nie-markową rzecz. Ona ma chyba metkę zamiast mózgu, nie sądzicie?
Biedna dziewczynka właśnie podbiegła do Ivette. Spojrzała na nią błagalnym wzrokiem i wyciągnęła stary, połechtany kaszkiet, w celu otrzymania choćby najdrobniejszej sumy.
Nie miała, na co liczyć. Bogata spojrzała na nią wymownie, prychnęła i odeszła, nie omieszkając potrącić jej
tak, że dziecko z hukiem upadło rozsypując cały swój dobytek.
Ivette otrzepała z obrzydzeniem swoją rękę, mimo, że nie miała jej brudnej.
Bogata, piękna i zepsuta.
Przemykając się jak kot między najnędzniejszymi stoiskami, jakie możecie sobie wyobrazić, Beatrycze, upewniając się, że nikt nie patrzy, chwyciła mięso z chorego królika i schowała je za pazuchę. Rozejrzała się jeszcze raz po wybiedniałym targowisku; wszędzie były stare, śmierdzące i wytarte tkaniny, które miały służyć jako ochrona przed deszczem. Starzy ludzie siedzieli na drewnianych stołkach z zasępionymi minami, a ryby, które sprzedawali już dawno były nieświeże a robaki wyżerały je od środka.
Ivette po raz pierwszy w Meksyku zgubiła drogę. Zatykając usta, przebiegła przez targ. Kiedy myślała, że już po wszystkim, zderzyła się z Beatrycze.
Bogatej z obrzydzenia łzy nabiegły do oczu. Nie mogło być już gorzej, wszędzie ci biedacy!
Ale panna Vander uśmiechnęła się mściwie. Wyjęła spod płaszcza okropne mięso i wyrzuciła je psom, które rzuciły się na nie, walcząc o królika, jak o sukę.
Beatrycze była niegłupia i zauważyła, że ta młoda panienka, z którą się zderzyła ma niesamowicie zamożną rodzinę.
I dalej śmiech nie spełzał jej z twarzy.
Donośny dźwięk gongu przeszył wszystkich domowników rezydencji Destenave. Marita, głowa rodziny, otworzyła drzwi frontowe.
Do domu wpadła biedna, piękna kobieta, słaba i zmęczona.
- Proszę – zaskrzeczała. – proszę, daj kawałek chleba, chociaż trochę!
Marita spojrzała na nią z żalem i litością.
- Marietto, nakryj do stołu o jeden talerz więcej.
Posłuszna pracownica skinęła głową, gubiąc przy tym swoje siwe włosy. Nagle dało się słyszeć tupot stóp.
- Mamo, co… - Ivette stanęła jak wryta.
- Kochanie. Będziemy mieć gościa. – Rzekła Marita, pomagając przybłędzie wstać.
Całkiem sparaliżowana Iv spojrzała na nią z niepokojem.
- To jest oszustka! – wrzasnęła młoda panna Destenave.
- Moja Droga. – Matka spojrzała groźnie na córkę. – Dobrze wiem, jak nie lubisz biedaków. Sądzisz, że są gorsi. Nie wypędzę stąd tej biednej kobiety. Jeszcze nie ty tu rządzisz.
Ivette spojrzała na kobietę. Ta uśmiechnęła się szeroko.
Cuchnęła jeszcze starym mięsem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lilibeth
Administrator

Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 8590
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z przemytu Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:53, 27 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Ajj.. niezłe ziółko z tej Iv, ale ta jej niechęć robi się niesmaczna
A Marita to z kolei takie trochę cielątko.. ciekawe o co chodziło z tym "to niemożliwe"
ooj, ten zapach starego mięsa musiał być straaszny ! Biedna Iv xDD
Nareszcie się newu doczekałam:))
I na kolejny czekam.. !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Caroll
fan of avril <3
Dołączył: 07 Mar 2008
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z kosmosu.
|
Wysłany: Nie 22:02, 27 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
bo to miało być niesmaczne i bardzo się cieszę, że tak wyszło. ^^
króliki smierdzą, tak mi się zdaje. szczególnie te zgniłe, jak trzyma się je jeszcze pod płaszczem. xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lilibeth
Administrator

Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 8590
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z przemytu Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:05, 27 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
oj.. króliki ?! coraz ciekawiej się robi.. xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Caroll
fan of avril <3
Dołączył: 07 Mar 2008
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z kosmosu.
|
Wysłany: Nie 22:08, 27 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
królicze mięso, to się bodajże na ukrainie jada. tak mnie to zainspirowalo, bo na ukrainie koło jedzenia leżą chore mięsa królików i zawsze, jak ktoś chce kupić, to mu odmawiają.
i wciskają to, co leży najbliżej królika. xDD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lilibeth
Administrator

Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 8590
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z przemytu Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:33, 27 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Ty to uczona jesteś normalnie xDD
Kiedy news ?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Caroll
fan of avril <3
Dołączył: 07 Mar 2008
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z kosmosu.
|
Wysłany: Pon 16:58, 28 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
e tam, w telewizji leciało i mi tak w pamięć zapadło xDD
być może w długi weekend, ale niczego nie obiecuję, bo wyjeżdżam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|