` Deseo ` ( Pragnienie ) . By Lilibeth ; *

ROXI

extra odcinek!
Rosa zobaczyła ,że na zdjęciu jest kobieta podobna do Luisy.
Maria miała męża i ma córke ,ale to zdziwiło Santiaga.
Annie zakochała sie w Carlosie ,a Carlos jeszcze myśli o Carli..
czekam na new

Lilibeth

Dziękuję za miłą opinię Smile

)
Nowy odcinek za parę dni Very Happy

ROXI

to czekam

.

Lilibeth

Mam nadzieję, że nie zawiodę Razz

Anna42

narazie przeczytałam początek,ale obiecuje że zagłebie się w lekturze twojej telenoweli,jest ona bardzo ciekawa i napewno wciągnie mnie Smile

Świetna entrada chociaż bardziej lubie kiedy osoby się ruszają niż foty ale i tak jest bardzo dobrze Smile

Lilibeth

Ja też wolę te ` lepsze ` entrady, ale nie mam cierpliwości na wyszukiwanie tych wszystkich filmików a potem łączenie Very Happy

ROXI

kiedy będzie newik?

Lilibeth

Nie wiem, ostatnio trochę zaniedbałam moje telki.. już kawałek napisany, myślę, że może wieczorem będzie Wink

ROXI

to czekam

;

Lilibeth

Dziękuję za komentarze Wink

ROXI, Anna42

Odcinek 6
[link widoczny dla zalogowanych]
Nigdy nie wiemy, co nas w życiu spotka.Czy będzie ono pozbawione sensu, pełne tęsknoty za czymś, co kochamy, a może jeszcze inne?Ale czasami wystarczy dobrze się rozejrzeć, aby znaleźć coś, od czego już tylko krok do tego, czego szukamy..

Był ciemny, deszczowy wieczór.Juanita była zajęta szyciem jakiejś tajemniczej robótki, Luisa gotowała coś zawzięcie, a Carla jak zwykle siedziała w swoim pokoju, na łóżku, z miną księżniczki i słuchawkami mp3 w uszach.W pewnym momencie uwagę nastolatki przykuła jej własna komórka.Przypomniała jej się dyskoteka i Carlos Eduardo.Postanowiła znaleźć wizytówkę.Po kilku minutach wstukiwała już do telefonu numer mężczyzny.
-Haloo.. - usłyszała męski głos.
-Carlos Eduardo Eskandon? - spytała niepewnie. - Tu Carla.. pamiętasz mnie?
-Ach, Carla.. Tak, kojarzę.
-Dzwonię, bo.. - tu Carla urwała. - Bo mi się nudzi.
-Haha, jasne - roześmiał się Carlos po drugiej stronie miasta. - No to może mnie odwiedzisz? Adres masz na wizytówce.
Carla zawahała się.
-Może kiedyś - powiedziała tajemniczo i odłożyła słuchawkę.
Ta rozmowa, nie wiedzieć czemu, poprawiła jej nastrój.Czuła, że jej życie nabiera nowych barw.

Tymczasem w wielkim i pięknym, acz smutnym domu, młoda kobieta leżała na twardym łóżku w ciemnym pokoiku na poddaszu.Z jej oczu leciały łzy, a serce pękało.Pękało z tęsknoty.Marei nigdy nie zapomniała o uroczym szatynie z dyskoteki w noc przed ślubem z Carlosem Eduardem.Do tamtej nocy jej życie było bez sensu.Żyła - bo tak chceli jej bogaci rodzice.Związała się z Carlosem Eduardem - bo tak kazał jej ojciec, któremu miało to pomóc w interesach.Tego dnia minęło dokładnie pięć lat od jej ślubu.Już pięć lat trwała w tym kłamstwie, bez nadziei na lepsze życie.Marei otarła rękawem łzy i otworzyła szufladę w szafce nocnej.Wyjęła stamtąd żyletkę i przejechała nią po ręce.Momentalnie trysnęła krew, a kobiecie zrobiło się ciemno przed oczami..

Santiago jechał już prawie dobę, bez żadnego odpoczynku.Nie czuł zmęczenia.Teraz, kiedy poprzysiągł sobie, że nie pokocha już żadnej kobiety, postanowił przenieść się daleko od San Francisco.Jednocześnie jadąc, spoglądał na mapę, rozłożoną na drugim siedzeniu.Jego uwagę przykuło miasteczko o nazwie "Puerto Rico"..

Rosa i Marco powoli aklimatyzowali się w nowym mieście.Marco przesiadywał teraz całymi dniami w pracy, a Rosa snuła się samotnie po domu.Myślała o dziecku, zabranym jej przed laty i przypomniała sobie blondwłosą dziewczynę, którą zapytali o drogę pierwszego dnia w Puerto Rico.Jej oczy wydawały się kobiecie takie znajome..
Tymczasem Marco spacerował po centrum handlowym, gdzie został kierownikiem działu."Annabela" była firmą Franca, jego najlepszego przyjaciela i uważał ją niemal za swoją.Pomiędzy rzędami ubrań przechodziło mnóstwo osób, ale uwagę Marca przykuła grupka młodych ludzi.Wyglądali na licealistów i faktycznie nimi byli.Tyle tylko, że były to godziny szkolne.. Marco szybko skinął na funkcjonariusza policji, nadzorującego galerie handlowe i oboje podeszli do nastolatków.Były wśród nich także Carla z Yarą i Alejandrem..
-A państwo nie w szkole? - spytał ironicznie policjant.
-Nie - odpowiedziała spokojnie Carla.Miała mocny makijaż, była ubrana w drogie ciuchy, kupione przez Yarę i czuła się bardzo pewna siebie. - A p a ń s t w o nie w pracy?
-Uważaj na słowa ! - krzyknął Marco.Nie mógł uwierzyć w taką bezczelność z ust nastolatki.
Po wezwaniu patrolu policyjnego i spisaniu wagarowiczów, odwieziono do domu zbuntowanych nastolatków.Nie obyło się także bez listu upominającego do szkoły i rodziców.Marco pojechał z policją, aby dopilnować powrotu do domu młodzieży.Odwieźli już wszystkich, została tylko Carla.
-Mnie możecie nie odwozić - burknęła. - Mieszkam w takim syfie, że panowie miastowi od razu złapaliby jakąś dżumę.
-Zaryzykujemy - odpowiedział spokojnie Marco.Gdy dotarli na miejsce, mężczyzna wraz z funkcjonariuszem zapukali do drzwi, wskazanych przez Carlę.To, kogo ujrzał w nich Marco, przerastało wszystkie jego wyobrażenia.
-To niemożliwe..

ROXI

cudny odcinek!
biedna Marei wyszła za Carlosa bo ojciec jej kazał ojej pocieła się żyletką mam nadzieje ,że się nie wykrwawi za bardzo.
końcówka pełna emocji Marco zobaczył w domu Carli....
czekam na news

Lilibeth

Na razie nie planuję wykrwawienia się Marei Wink

ewelcia

Świetny odcinek.Strasznie mi szkoda Marei.Coraz bardziej denerwuje mnie Carla,wielka mi księżniczka.No nic,czekam na szybki news.

Lilibeth

Nie wiem skąd pewność, że news będzie szybki Very Happy

Ale będzie, będzie ^^ Wink

A co do Carli - no cóż, ona już taka jest Wink

...:::Miley:::...

Super odcinki

kiedy new?x D